Strona główna Aktualności Sprowadzał olej RSO z konopi indyjskich dla chorego na raka ojca – został aresztowany.
sprowadzał olej RSO

Sprowadzał olej RSO z konopi indyjskich dla chorego na raka ojca – został aresztowany.

Jakub Gajewski jest założycielem organizacji Wolne Konopie, sprowadzał olej RSO dla chorego taty przez co został aresztowany. Organizacja ta zrzesza aktywistów działających na rzecz legalizacji konopi indyjskich w Polsce. Walkę o legalizację marihuany toczy nie tylko ze względu na jej rekreacyjne zastosowanie. Rodzina Jakuba na własnej skórze doświadczyła negatywnych skutków prohibicji, które uniemożliwiają pacjentom leczenie się wyrobami z konopi indyjskich w Polsce.

Prywatna historią jaką opowiedział nam Jakub w pełni ukazuje absurdy prawne, które sprawiają, że codziennie w Polsce wielu pacjentów korzystających z marihuany w celach medycznych, a także rodziny tych osób, cierpią z powodu konsekwencji prawnych związanych z podjęciem takiej terapii. 

Nowotwór z przerzutami

Tata Jakuba zachorował na nowotwór, jednakże postanowił odrzucić medycynę konwencjonalną. Zrezygnował z radio i chemioterapii, jednak poddał się operacjom wycięcia guzów. Chorobą dotknięte były aż 4 organy, zatem ingerencja chirurgiczna była bardzo daleko posunięta. Lekarze ocenili, że w przypadku kolejnych przerzutów nie będzie już możliwości podjęcia kolejnych operacji. Jakub, chcąc pomóc choremu ojcu, zainteresował się medycyną naturalną. Już wtedy aktywnie działał w Wolnych Konopiach, zatem informacja o możliwości leczenia nowotworów wyrobami z konopi indyjskich trafiła do niego bardzo szybko.

Olej RSO silnym wsparciem naturalnej terapii

Tata Jakuba poddał się alternatywnej terapii przeciwnowotworowej. Olej RSO wytwarzany z marihuany był jednym z preparatów, które zaczął stosować. Obok RSO stosowane były oleje z eukaliptusa, aceroli, gravioli oraz inna suplementacja. Terapia była holistyczna. Do oleju RSO w późniejszym etapie została dołączona suplementacja CBD. Leczenie trwało kilka miesięcy, a olej sprowadzany był z zagranicy. Do czasu.

sprowadzał olej RSO

Olej RSO i prowokacja policji

Za którymś razem nie udało się sprowadzić nielegalnego w Polsce lekarstwa.  Paczka została przechwycona, a policja, w celu ujęcia osoby zamawiającej olej zorganizowała akcję. Udając kurierów mieli doręczyć paczkę z lekiem Jakubowi. Nie było go wtedy w domu, zatem o odbiór przesyłki poprosił brata. Uzbrojona załoga policjantów bardzo szybko aresztowała brata Jakuba oraz jego dziewczynę w momencie, gdy odbierali paczkę. Jakub, gdy tylko dowiedział się o zdarzeniu udał się na policję, aby przyznać się, że to on był adresatem przesyłki. W areszcie spędził 70 godzin. Dalszy proces miał odbyć się bez konieczności zatrzymania Jakuba na stałe w areszcie.

Sprawa nadal się ciągnie

Trwa już drugi rok od czasu tego zdarzenia, a sprawa nadal nie została rozwiązana. Nadal trwa śledztwo, lecz prokuratura nie złożyła jeszcze oskarżeń.

,,Jest to dla mnie bardzo problematyczne, szczególnie ze względów psychicznych. (…) Wedle prawa jestem zbrodniarzem i grozi mi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.” – komentuje Jakub w rozmowie z MedycznaMarihuanaTV.

Legalizacjo, czekamy na ciebie

Ta historia w pełni ukazuje jak wiele absurdów tworzy obecna sytuacja prawna w Polsce. O ile łatwiej byłoby, gdyby olej RSO oraz inne wyroby z konopi indyjskich o przeznaczeniu medycznym były dostępne w aptekach, tak jak inne leki, z których pacjenci legalnie korzystają. Zaoszczędziłoby to nie tylko wielu nerwów pacjentom i ich rodzinom, lecz także czasu policji, która de facto traci go na działania przeciwko niewinnym ludziom. Legalizacjo, czekamy na ciebie!